Tropical Islands – największa w Europie tropikalna wyspa po kopułą

Ośrodek Tropical Island, będący pomysłem malezyjskiego biznesmena, stał się przystanią dla berlińczyków poszukujących rozkosznego ciepła, gdy słupki rtęci w termometrach za ich oknami niepokojąco spadają – a wszystko to bez konieczności dalekich podróży lotniczych.

 

Ale w 10 lat od otwarcia, sława tutejszych basenów, plaż, wodospadów, egzotycznych roślin, budowli inspirowanych azjatyckimi świątyniami i wodnych atrakcji, rozlała się daleko poza płaski krajobraz Brandenburgii otaczający Berlin.

 

podroze.onet.plJak powiedział AFP, rzecznik Tropical Island, Patrick Kastner, imponujący kompleks przyciąga około dwóch milionów osób rocznie, głównie Niemców. Nie brak również gości z Polski i Republiki Czeskiej spragnionych tropikalnego klimatu.  Około 200 mln euro zostało zainwestowanych w ośrodku w ciągu ostatniej dekady. To o wiele więcej niż początkowe 15 milionów euro, które biznesmen Colin Au zapłacił za hangar mający pomieścić jego kiełkujący pomysł oparty na idei statku wycieczkowego. W tamtym czasie, Au kierujący firmą organizującą rejsy, podczas wyjazdu do Niemiec w interesach, skarżył się swojemu doradcy finansowemu na zimną i szarą listopadową aurę.  – Jego doradca powiedział mu o tym gigantycznym hangarze. Poszli go zobaczyć i powiedzieli siebie: „Dobra, będziemy postępować jak w przypadku organizacji rejsów wycieczkowych, z tym wyjątkiem, że zamiast zabierać ludzi daleko do tropików, to tropiki  przypłyną do nich”. To były narodziny Tropical Island – wspomina Kastner.

 Skrawek Azji

podroze.onet.plPod ko­pu­łą ośrod­ka – wyż­szą niż ka­te­dra No­tre-Da­me w Pa­ry­żu – utrzy­my­wa­na jest przy­jem­na tem­pe­ra­tu­ra 28 st. C, po­zwa­la­ją­ca na bez­tro­ski wy­po­czy­nek w tro­pi­kal­nym lesie lub na dłu­giej, piasz­czy­stej plaży. Ca­łość zaj­mu­je 6,6 ha, czyli mniej wię­cej po­wierzch­nię ośmiu boisk pił­kar­skich.  Nie­wie­le bra­ko­wa­ło, aby ko­pu­ła na opusz­czo­nym lot­ni­sku stała się smut­nym sym­bo­lem go­spo­dar­czej po­raż­ki po zjed­no­cze­niu Nie­miec. Zo­sta­ła wy­bu­do­wa­na jako gi­gan­tycz­ny han­gar przez firmę pro­du­ku­ją­cą ste­row­ce trans­por­to­we zdol­ne prze­no­sić cięż­kie ła­dun­ki na duże od­le­gło­ści. Ale w roku 2002, firma Car­go­Li­fter zban­kru­to­wa­ła.  W swo­jej nowej re­in­kar­na­cji, han­gar mie­ści ponad 60 tys. ro­ślin przy­wie­zio­nych w kon­te­ne­rach z Azji, wśród któ­rych od­wie­dza­ją­cy mogą sza­leć na zjeż­dżal­niach i plu­skać się w du­żych kry­sta­licz­nych ba­se­nach, w at­mos­fe­rze Kam­bo­dży, Taj­lan­dii i Bali od­two­rzo­nej tu za spra­wą re­plik cha­rak­te­ry­stycz­nych, lo­kal­nych świą­tyń i domów.

podroze.onet.plObecnie, twórca Tropical Island ma mniejszościowy udział w przedsięwzięciu, większość udziałów należy do malezyjskiej firmy rozrywkowej i deweloperskiej Tanjong. Patrick Kastner, początkowo niechętny rozmowie o wynikach finansowych ośrodka, w końcu mówi o ?zysku operacyjnym liczonym w milionach?, po trzech ?trudnych? latach na początku działalności.  Dzisiaj, tropikalny raj, którego otoczenie nadal jest usiane opuszczonymi schronami i rozpadającymi się budynkami z czasów funkcjonowania tu lotniska, zatrudnia około 500 pracowników. Bilet wstępu kosztuje 34,50 euro, plus opłaty dodatkowe.  – Jest drogo, ale warto – chwali 29-letnia Jessica z Berlina, która wraz z dwójką swoich dzieci zajada się przyniesionymi z domu kanapkami. – Jesteśmy tu już czwarty raz i przyjdziemy znowu – dodaje.

podroze.onet.plMożliwe, że niektórzy z turystów odzianych w stroje kąpielowe są świadomi, że w miejscu, w którym oni teraz celebrują swoje ?niemieckie wakacje w tropikach?, sącząc egzotyczne koktajle, kiedyś była baza lotnicza nazistowskiego Luftwaffe, a następnie, po zakończeniu wojny, lądowały tu radzieckie MiGi-27, aż do upadku Muru Berlińskiego w 1989 roku.  Paradoksalnie, dzisiaj, zespół artystyczny dostarczający wieczornej rozrywki gościom pochodzi z? Rosji.

tropical-islands.de


Źródło: artykuł, Tropical Islands, YT.


Udostępnij na:

Kamila

Uwielbiam podróżować i poznawać nowych ludzi oraz eksperymentować w kuchni. Lubię inwestować swój czas w nowe, twórcze pomysły oraz dzielić się nimi ze wszystkimi. Przecieram szlaki i odkrywam nowe miejsca do których zapraszam wszystkich odważnych marzycieli.

Więcej postów

Tagged , , , , , , , , , , , , .

One Comment

  1. Też miałem taką myśl, aby cos takiego zrobić w polsce, w dużym mieście, wszak 8 miesiecy zimy, tzn ja bym nie ufundował, ale można byłoby zdobyc inwestora 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *